Rozpoczęliśmy od kucania na dywanie kurcząc się jak najmocniej, by przypominać ziarno fasoli. Powoli prostowaliśmy się wspinając się na palce i wysoko podnosiliśmy ramiona najwyżej jak potrafiliśmy. Liczyliśmy w tej pozycji do trzech i delikatnie opuszczaliśmy ręce i stopy na podłogę. Następnie biegaliśmy po sali do dźwięku tamburyna. Na hasło „wiewiórki do dziupli” szybko musieliśmy stanąć nieruchomo i wskoczyć do okręgów. W ten sposób ćwiczyliśmy nasz refleks i spostrzegawczość.