Mała stopa najlepiej czuje się boso – nic jej nie uciska, skóra swobodnie oddycha, a powierzchnia, po której stąpa pobudza wszystkie receptory. Dlatego dzisiejsze ćwiczenia w większości wykonywaliśmy bez bucików. Zajęliśmy się przede wszystkim wzmacnianiem mięśni stóp ale także kształtowaliśmy prawidłową postawę ciała, utrzymanie równowagi, podnosiliśmy naszą ogólną sprawność i wydolność organizmu i rozwijaliśmy koncentrację. Rozpoczęliśmy od zabawy w berka. Pani Sylwia łapała, a my zamienialiśmy się w banany, stając na palcach, unosząc do góry ręce i łącząc dłonie. Zabawę powtórzyliśmy kilka razy, ponieważ podobało nam się, że pani nas ściga. Później rozłożyliśmy tor przeszkód i boso staraliśmy się po nim przejść. Nie było tak źle, tylko płytki sensoryczne były strasznie kłujące… Jak byśmy stawali na igłach. Na szczęście wszyscy przeżyli 🙂 Następnie udawaliśmy, że robimy lemoniadę- ćwicząc tym samym mięśnie stóp i zwinność. Najpierw zbieraliśmy cytryny czyli łapaliśmy piłkę stopami i podskakiwaliśmy z nią tak, żeby nie wypadła. Później w siadzie prostym, podpartym, kładliśmy jedną stopę na piłce czyli naszej cytrynie i turlaliśmy ją tak, żeby wydusić z niej cały sok. Czynność powtórzyliśmy drugą stopą. Później zamieszaliśmy lemoniadę i przekładając piłkę z ręki do ręki i… lemoniada była gotowa 🙂
